W zeszłym roku zimą stosowałam wersję bezzapachową dezodorantu od 4 Szpaków, który sprawdził mi się rewelacyjnie! Z tego też powodu chciałam sprawdzić, czy w upale także się spiszę. Lecz tym razem sięgałam po wersję cytrusową, która różni się tylko tym, że w składzie ma olejki eteryczne dodające zapachu.
4 Szpaki - Naturalny dezodorant w kremie cytrusowo-ziołowy z ziemią okrzemkową
Dezodorant znajduje się w szklanym słoiczku o pojemności 60 ml. Wewnątrz skrywa dezodorant w formie pasty - bardziej stałej w niższych temperaturach, a trochę bardziej "tłustych" przy upałach. Bardzo ładnie, delikatnie, bardzo ładnie pachnie cytrusami. Nie gryzie się z używanymi perfumami, ale jeżeli komuś by jednak zapach przeszkadzał, zawsze może sięgnąć po wersję zapachową.
Dezodorant wystarczył mi na 5 miesięcy stosowania. Używałam go wiosną oraz latem. Szczególnie w lipcu miał ciężko, bowiem nie dość, że upały były powyżej 30 stopni, to ja spędzałam całe dnie aktywnie - jak nie spacer, rower, to treningi. I niestety, w tych największych upałach nie dał kompletnie rady... Po całym dniu czułam od siebie co prawda delikatny, ale jednak przykry zapach potu, więc zaczęłam go stosować dwa razy dziennie (generalnie dezodoranty w kremie stosuję raz dziennie). Owszem, to pomogło, ale niestety dla mojej skóry sody było za dużo, wskutek czego skóra pod pachami zrobiła się ciemna (tak niestety działa soda w nadmiarze). Przy trochę niższych temperaturach, do 25 stopni dezodorant działał bez zarzutu. Także nie mogę powiedzieć, że jest zły - tylko w naprawdę ekstremalnych sytuacjach nie sprawdził się idealnie. Ale powiedźmy sobie szczerze - jeszcze nie spotkałam się z dezodorantem, który w takich warunkach dał mi 100% ochronę.
Dezodorant oparty jest na sodzie, maśle shea oraz skrobi ziemniaczanej. Kosztuje 39 zł / 60 ml.
Pozdrawiam,
Ola
Chyba przekonałaś mnie do jego zakupu, bo jest tak wydajny, że ta cena już kompletnie nie wydaje się wysoka. Bo w głowie ciągle jest taka informacja, że dezodorant wystarcza na około miesiąc i ciężko jest te kilkanaście złotych zamienić na kilkadziesiąt... Niektóre w tej cenie nie są dużo bardziej wydajne, jak te tak samo jak zwykłe, w sztyfcie czy kulce. No i tu jeszcze mamy szklane opakowanie:) A jeśli chodzi o działanie w upały to faktycznie nie ma żadnego dezodorantu, który dawałby sobie wtedy radę... więc ja niestety jestem zmuszona w takie dni wracać np. do antyperspirantów. To są jedyne odstępstwa od naturalnych kosmetyków w ciągu roku jakie robię, bo po prostu muszę by czuć się dobrze :)
OdpowiedzUsuń